Nieumyślne spowodowanie śmierci – występek nieumyślny, którego skutkiem jest śmierć człowieka. Czyn następuje poprzez niezachowanie odpowiedniej ostrożności albo w innych przypadkach określonych w prawie karnym (np. nieoznaczenie choćby taśmą dołu w chodniku sądząc, że nikt nie wpadnie i nic złego się nie stanie). Teraz pytanie-wydaje mi się , że powinienem sgłosić to na Policję, z tym że obawiam się, czy ja nie dostane wyroku za nieumyślne paserstwo?Nie chce jeszcze więcej na tym stracić. Przypuszczam, ze tych ludzi było mnostwo , bo tel ciagle miał zajęty , mowil ze wysyla setki tych drukarek, a na stanie miał ich chyba 150 sztuk. Jak poręczyciel może się bronić przed zapłatą? publikacja. 2005-09-23 06:35. Jednym z obowiązków wierzyciela, np. banku, jest niezwłoczne poinformowanie poręczyciela o tym, że dłużnik Jak się bronić? Zjawisko Stalking jest terminem zaczerpniętym z języka angielskiego, który w tłumaczeniu na język polski oznacza tropienie, podchody, śledzenie, prześladowanie. nieumyślne spowodowanie średniego/ciężkiego uszczerbku na zdrowiu bądź śmierci; wykorzystanie niebezpiecznych przedmiotów takich jak broń palna czy nóż. Zobacz także: Ile grozi za zabicie człowieka – zabójstwo z art. 148 kk w polskim prawie karnym; Ile grozi za groźby karalne – przestępstwo z art. 190 kodeksu karnego Witam ponownie, chodzi o mojego nieszczęsnego sprzedawce i sensor kinect, co się okazało okradł rodziców (wyniósł jeszcze aparat i laptopa) rodzice zgłosili sprawę na policję i szukają rzeczy oskarżając ludzi o nieumyślne paserstwo, aparat trafił do mnie do pracy (praca w lombardzie) zastawiał go inny pełnoletni koleś i odebrał teraz tylko pisali protokuł, zapytałem się xR8Qvo. Witam Nigdy nie myślałem że mnie to spotka, ale widać życie pisze różne scenariusze. Mój przedstawia się następująco: W ubiegłym roku (2009) przełom lipca i sierpnia zepsuł mi się telefon komórkowy. Na operatora komórkowego nie miałem co liczyć bo do końca umowy pozostał jakiś rok. Więc korzystając z możliwości i znajomości zakupiłem u kolegi pracującego w lombardzie telefon sony ericsson k770i. I wszystko było by cacy, tylko kupiłem go troszkę taniej (200zł) bez prowizji lombardu nie biorąc żadnych dowodów zakupu itp, to miało być tak jak by go klient który zastawił sam odebrał. Telefon pracował w sieci era bez zarzutów do maja 2010. W maju br. parę miesięcy przed zakończeniem umowy podpisałem aneks do umowy i wziąłem nowy aparat więc ten stary nie bardzo był mi potrzebny, podjąłem decyzję że go sprzedam za pośrednictwem forum i tak uczyniłem uprzednio sprawdzając czy loguje się do innych sieci (logował się bez zarzutów), bo nie wiedziałem czy wpisać w ogłoszeniu że telefon z blokadą sim czy nie. Więc poszło ogłoszenie w naszym dziale sprzedam i aparat został sprzedany w maju 2010. I wszystko jest cacy aż do wtorku kiedy puka do mnie dzielnicowy z zapytaniem czy posiadałem i sprzedałem taki telefon KT770i. Zgodnie z prawdą odpowiedziałem że tak, to on mi na to że zaprasza na posterunek w celu złożenia zeznań, postawiono mi zarzut paserstwa z paragrafu xx bo telefon był zgłoszony jako kradziony. Moje zdziwienie było dość duże nawet spytałem czy to nie żart, użytkowałem go ponad pół roku, logował się do innych sieci, ale dziś okazało się że nie jest to żart. I teraz moje pytanie do obeznanych w prawie co tu robić jak się zachować, na dzień dzisiejszy nie przyznałem się do winy (bo niby czemu), jestem zaproszony na jutro w celu dalszego wyjaśnienia sprawy. Nigdy nic nie ukradłem, nie kupuję używanych w okazyjnych cenach kołpaków, lusterek i innych pierdół, ukarany tylko raz w życiu poprzez degradację stopnia wojskowego za "falę" w wojsku i picie alkoholu na terenie jednostki. Dzielnicowy podał mi (tylko) nr IMEI telefonu, kolega który mi go sprzedał nie może takiego numeru odnaleźć w swoich zapisach, posiadam archiwum wiadomości PW z kolegą który kupił ten aparat i nie odpowiedział na żadną z nich. Sprawa idzie od dupy strony bo zaczyna się od ostatniego klienta, doszła do mnie ale Łódź gdzie zgłoszono sprawę zaginięcia telefonu milczy. Nie wiadomo w jakich okolicznościach wyszło że ten aparat jest kradziony, ogólnie nic nie wiadomo, no może tylko tyle że mam zarzut paserstwa za jedyne 110zł. Mam jeszcze jedną prośbę, może ktoś z użytkowników ma gdzieś zapisane to ogłoszenie, raczej chodzi mi o fotki samego aparatu lub o linki do zdjęć na imageshack, bym chociaż mógł zobaczyć czy to ten sam telefon a może inny. Podziękowania dla admina Jedrus za chęć pomocy i próbę odkopania tego ogłoszenia gdzieś na serwerach ale niestety ze względu na dość długi okres czasu próba nie powiodła się. Pozdrawiam - kosiad

nieumyślne paserstwo jak się bronić