Piec w temperaturze 200ᵒC przez około pół godziny. Nie można zapomnieć o najważniejszym – przed pieczeniem należy naciąć kasztany na krzyż ostrym nożem. Bez wykonania tej prostej czynności, wybuchną podczas pieczenia i czyszczenie piekarnika gwarantowane. Jadalne kasztany najlepiej smakują, gdy są jeszcze ciepłe. Wtedy też
Kasztany jadalne gotowane. Kasztany jadalne płuczę pod bieżącą wodą. Wkładam do garnka, nalewam sporo wody, dodaję kilka listków laurowych. Wstawiam na gaz. Od zagotowania gotuję między 20-40 minut zależnie od wielkości kasztanów (im większe, tym dłużej) oraz od świeżości (im świeższe, tym krócej).
Regularne spożywanie kasztanów zapobiega chorobie Alzhaimera. Natomiast zawarta w nich escyna uszczelnia naczynka krwionośne, dlatego spożywanie kasztanów polecane jest m.in. osobom mającym problem z obrzękami lub żylakami. Mąkę kasztanową można dodawać do zup i sosów, można wypiekać ciasta i chleby, robić makarony.
Na bazie powstałego maceratu można przygotować również maść na żylaki i zmęczone nogi. Wystarczy dodać wosk pszczeli oraz olej kokosowy (na 3 łyżeczki maceratu użyj 1 łyżeczki wosku). Do słoika z wyciągiem z kasztanowca wrzuć wosk oraz dodaj olej kokosowy (kilka łyżeczek).
dip z bobu i czosnku. chorwacki brodet z ryb i owoców morza. risotto z kałamarnicą. omlet ze szparagami i szynką. spaghetti con pomodoro. pyszne babeczki cytrynowe. Przepisy na deser z kasztanów w wyszukiwarce kulinarnej - przynajmniej 6 idealnych przepisów na deser z kasztanów. Znajdź sprawdzony przepis z Mikserem Kulinarnym!
Witaminę E możecie mieć taką z apteki w kapsułkach – służy ona jako stabilizator i opóźnia jełczenie tłuszczy – czyli maść dłużej będzie przydatna do użytku. Podałam Wam gramaturę na 100g, ale jeśli g zamienicie na % to macie przepis na inne ilości. 1.
01Wv. Bardzo lubię kasztany, ale zazwyczaj mam problem ze znalezieniem w sprzedaży jędrnych, twardych i nie wyschniętych na pieprz. Ale jak mi się uda, to zawsze kupuje na zapas i trzymam w torebce papierowej w lodówce. Lubię upiec je w piekarniku lub na grillu. Piekarnik jest, co prawda wygodniejszy ale pieczone na grillu mają ten niepowtarzalny posmak dymu. Gdy decydujemy się na pieczenie na grillu potrzebny nam będzie specjalny koszyk, zwany również wokiem grillowym. Wygląda jak sitko, przez którego dziurki przedostaje się ogień. W piekarniku kaszty robi się łatwiej i wystarczy do tego każda metalowa blaszka. Kasztany takie serwuję zamiast ciasta, takie ciekawe zwieńczenie imprezy, gdy każdy sobie siedzi, obiera kasztany, chucha, bo są ciepłe, macza w miodzie z cynamonem i zjada ze smakiem. Ja osobiście nawet ich nie dosładzam ale moi goście zazwyczaj tak :) * kasztany * miód * cynamon Kasztany nacinamy ostrym nożem, układamy na blaszce i pieczemy około 60 minut w piekarniku nagrzanym do temperatury 180 stopni. Podajemy z dodatkiem wymieszanego miodu z cynamonem. Miód przekładam do sporej miseczki ceramicznej i stawiam na środku stołu. Każdy gość nakłada sobie miód łyżeczką na talerz. Można podać również sól, bo skoro niektórzy jedzą z miodem, to na pewno trafi nam się również gość lubiący wersję słoną kasztanów. Reader InteractionsSzukaj przepisu na stronie SKLEP Z EBOOKAMI
Miałam pomysł, żeby do „Smakowitych drzew” dołączyć przepis na mydło z kasztanów i szampon kasztanowy, bo choć nasiona kasztanowca nie są jadalne, to jako surowiec kosmetyczny i leczniczy są bardzo cenne. I właściwie na każdych warsztatach terenowych pada pytanie: „Czy można jeść kasztany” 😉 Ale w że musiałam usuwać przepisy, żeby się zmieścić w określonej objętości książki, to zrezygnowałam z tego pomysłu za priorytet stawiając zachowanie jak największej ilości smakowitych przepisów. Ale że pytania się powtarzają, więc oto przepisy z kasztanami niejadalnymi. Nasiona kasztanowca pospolitego (Aesculus hippocastanum) nie nadają się do jedzenia ze względu na wysoką zawartość saponin, czyli glikozydów zmydlających, ale właśnie dzięki nim można się kasztanami umyć. A escyna i eskulina działają przeciwzapalnie, poprawiają krążenie i wzmacniają naczynia krwionośne. Jak wyglądają nasiona kasztana jadalnego (Castanea sativa) możecie zobaczyć w przepisie na ciasto kasztanowe z kremem z kasztanów. Spotkałam się z różnymi sposobami przygotowania i przechowania mydła kasztanowego. Moim zdaniem nie ma sensu na siłę formować z niego kostek, bo nawet dobrze wysuszone i tak się rozpadnie, a poza tym zapleśnieje. Wg mnie jedyne rozsądne wyjście to pasteryzacja. Po otwarciu słoika, mydło dość szybko zaczyna fermentować, więc sugeruję używania słoików średniej wielkości, by zużyć porcję w ciągu kilku dni. Można też zamrozić rozłupane kasztany i przygotowywać mydło lub szampon na bieżąco. Mydło kasztanowe sprawa, że skóra jest miękka i nawilżona. A na jego bazie można też przygotować szampon. Mydło z kasztanów dojrzałe kasztany czyli nasiona kasztanowca Aesculus hippocastanumolejek pomarańczowykilka kropli witaminy C i kapsułka witaminy E Kasztany obrać z brązowych łupin i rozdrobnić. Ze świeżych nasion łupinka łatwo odchodzi, można je rozgniatać tłuczkiem do mięsa lub obierać nożem. Jeżeli chcecie zrobić coś ze starszych, wysuszonych kasztanów – to w takim przypadku trzeba je zamoczyć przez noc w wodzie. Obrane kasztany zalać niewielką ilością wody i postawić na małym ogniu. Gotować, aż zupełnie zmiękną, pilnując by się nie przypaliły. Po wystudzeniu zmiksować w blenderze lub przepuścić przez maszynkę do mięsa, żeby pozbyć się grudek. Można dodać trochę wody, jeżeli jest taka potrzeba. Dodać witaminy i olejek pomarańczowy (lub inny ulubiony). Moim zdaniem zapach skórki pomarańczy dobrze się zgrywa z aromatem ugotowanych kasztanów. Podobnie jak lawenda i róża. Odradzam olejek grejpfrutowy – wtedy powstaje piękna kompozycja o zapachu brokuła 😛 Raz mi się zdarzyło trochę przypalić kasztany podczas gotowania i mydło miało niesamowicie orzechowy zapach. Można też użyć mocniejszych bakteriobójczych olejków jak: laurowy, drzewa herbacianego, do średnich słoików o szerokim ujściu (żeby wygodnie było sięgać po mydło) i pasteryzować przez 10 minut. Mydło ma konsystencję pasty, więc sposób użycia polega na tym, że trzeba nabrać porcję i rozprowadzić po dłoniach, spłukać ciepłą wodą. Szampon kasztanowy 300 g kasztanów (nasion kasztanowca pospolitego Aesculus hippocastanum)3 szklanki wody 40 g suszonego korzenia mydlnicy lekarskiej (Saponaria officinalis) i/lub 100 g orzechów piorących (Sapindus mukorossi)1 łyżka (15 ml) octu winnego lub octowego maceratu rozmarynowego1 kopiata łyżka (5 g) suszonego nagietka i/lub pokrzywynaturalny olejek aromatyczny: miętowy, rozmarynowy, różany, lawendowy… Dodatkowe składniki:2-3 łyżki (30-50 ml) betainy kokamidopropylowej lub kokoiloizetionianu sodowego (to łagodne detergenty)4 łyżki (60 ml) gliceryny lub ziołowego maceratu glicerynowego z rumianku, pokrzywy i/lub nagietka2 łyżeczki (10 ml) nalewki z kwiatów lub nasion kasztanowca, szyszek chmielu, mięty i/lub lawendy albo innych ziół1 łyżka (15 ml) oleju rycynowego1 łyżeczka (5 ml) roztworu witaminy B5 Kasztany obrać z łupin. Posiekać, zalać 2 szklankami wody i ugotować do miękkości. Wystudzić, zmiksować i przecedzić. Korzeń mydlnicy lub orzechy piorące (można je pokruszyć tłuczkiem) zalać szklanką wody i odstawić na noc. Następnego dnia zagotować na małym ogniu. Uwaga, płyn może kipieć, więc warto użyć wysokiego garnka. Do gorącego odwaru wsypać wybrane zioła i odstawić do wystudzenia pod przykryciem. Następnie przecedzić. Połączyć kasztany z resztą składników, można zrobić wersję podstawową lub podkręcić ją dodatkowymi składnikami. Ponieważ gotowane kasztany mają nieco dziwny zapach, warto użyć olejków aromatycznych, które nie tylko wspierają pracę mieszków włosowych, ale też zatuszują tę fasolowatą woń. Szampon z kasztanów nie pieni się mocno, ale delikatnie myje i pielęgnuje skórę głowy. I jest fajny 😉 Kasztanowa pianka 3 surowe kasztany 1 szklanka wody Świeże kasztany rozgnieć tłuczkiem do mięsa albo młotkiem. Kiedy są świeżo zebrane naprawdę łatwo je oddzielić od łupiny, ale w sumie nie trzeba tego robić. Zalej kasztany wodą i odstaw na 1 do pojemnika z dyfuzorem spieniającym. Pianki możesz używać do mycia siebie, naczyń, do prania itd. świeże kasztany mogą uczulać, więc sprawdź najpierw, czy nie powodują swędzenia na małej powierzchni ciała. Pianka po kilku dniach zaczyna fermentować – nadal się nadaje do użytku. No chyba, że zapleśnieje – wtedy wylej. Świeże, rozłupane kasztany możesz zamrozić i przygotowywać piankę na bieżąco wg potrzeby. Miłych ablucji! A tutaj KLIK można obejrzeć moją wizytę w „Pytaniu na śniadanie”, gdzie pokazywałam jak zrobić pomadkę ochronną 🙂
przepis na maść z kasztanów